PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=133834}

Zagubieni

Lost
7,6 174 071
ocen
7,6 10 1 174071
7,2 20
ocen krytyków
Zagubieni
powrót do forum serialu Zagubieni

(wytłumaczenie pracownika Bad Robots, tłumaczyła Kaja z popcorner.pl)

Najpierw...

Wyspa:


Była prawdziwa. Wszystko co stało się na wyspie, co widzieliśmy w sześciu sezonach "Zagubionych" było prawdziwe. Zapomnijcie o ostatnim zdjęciu rozbitego samolotu. Zostało wstawione tam celowo, żeby namieszać w głowach widzów i pokazać jak daleko serial zaszedł. Bohaterowie naprawdę ocaleli. Naprawdę odkryli Dharmę i Innych. Wyspa utrzymuje równowagę między dobrem i złem na świecie. Zawsze pełniła i zawsze będzie pełnić tą rolę. Tak samo jak zawsze będzie potrzebować strażnika. Jacob nie był pierwszym, Hurley nie będzie ostatnim. Jednakże Jacob musiał zmierzyć się z czymś jeszcze, ze złą siłą (Człowiekiem w Czerni), z czymś z czym jego matka musiała się zmierzyć. Ale nie Hurley. To Jacob stworzył demona i musiał znaleźć sposób by go zabić - nawet jeśli zasady nie pozwalały mu na to.


To zrodziło plan Jacoba by sprowadzić na wyspę kandydatów, którzy mieli zrobić tą jedną rzecz, której on nie mógł - zabić Człowieka w Czerni. Miał długą listę kandydatów, sięgającą całych pokoleń. Jednakże za każdym razem kiedy sprowadzał ludzi na wyspę, jego przeciwnik kierował ich przeciwko sobie i zabijali się wzajemnie. Tak było do czasu aż Richard przybył na wyspę i pomógł Jacobowi zrozumieć, że jeśli nie weźmie bardziej czynnego udziału w wydarzeniach, jego plan nigdy się nie powiedzie.


A teraz zajmijmy się Dharmą. Dharma, podobnie jak niezliczeni przybysze na wyspę, została tu sprowadzona przez Jacoba jako część planu zabicia Człowieka w Czerni. Niestety, Człowiek w Czerni przejrzał jego plan i przeszkodził mu korumpując młodego Bena Linusa. Przekonał też Bena, że pracuje dla Jacoba, a nie dla jego przeciwnika. To z kolei miało konsekwencje we wszystkich działaniach Bena - na i poza wyspą. To on był liderem Innych. On mówił za Jacoba - przynajmniej tak sądzili jemu podlegli. Na jego polecenie ( czyli Jacoba, czyli Człowieka w Czerni) zabili ludzi Dharmy, a potem usilnie próbowali zabić Jacka, Kate, Sawyera, Hurleya i wszystkich innych kandydatów. Tego właśnie chciał Człowiek w Czerni, a nie mógł zrobić tego sam.


Dharma została sprowadzona na wyspę w pokojowych celach. To Człowiek w Czerni skorumpował jej członków i ostatecznie doprowadził do jej upadku. Tylko czy Dharma została sprowadzona na wyspę tylko po to by pomóc Jackowi i reszcie kandydatów w pokonaniu Dymu? A może Jacob również wśród członków Dharmy miał upatrzonych kandydatów, z czego nigdy nie zdawali sobie sprawy? Na te pytania celowo nie odpowiedziano, bo scenarzyści uznali, że cokolwiek wymyślą i tak będzie to gorsze rozwiązanie, niż to na co sami wpadną fani. Ważne, że Dharma pojawiła się na wyspie w konkretnym i ważnym celu.

Jacob, niezależnie od swojego planu, chciał dać kandydatom tą jedną rzecz, której on, ani jego brat nie mieli od początku: wolną wolę. Stąd sprowadzanie przez dekady na wyspę mnóstwa kandydatów i puszczanie ich wolno, pozwalanie na podejmowanie własnych decyzji, włącznie z tą najważniejszą - kto go zastąpi na końcu. Może Jacob wiedział, że Jack jest tym wybranym, który ma zabić fałszywego Locke'a, a Hurley ostatecznie zostanie strażnikiem. A może nie. Ale to było zawsze najważniejsza kwestia w całym serialu: wiara vs. wolna wola. Nauka vs. wiara. Osobiście sądzę, że Jacob wiedział od samego początku co stanie się na wyspie, jak również to, że wszyscy odegrają jakąś rolę w tej historii, pomagając Jackowi w osiągnięciu stanu, w którym był gotów zabić Człowieka w Czerni i uczynić Hurleya strażnikiem. Wiem, że wielu scenarzystów tak to właśnie widziało. Ale znów - nie wyjaśnili tego jednoznacznie, bo to zepsułoby całą zabawę.


Na końcu serialu Jack zdołał wreszcie zrobić to, co chciał od pierwszego odcinka: uratować swoich przyjaciół. Umożliwił Kate i Sawyerowi ucieczkę z wyspy i nadał sens życiu Hugo, którego tamtemu ciągle brakowało. A w równoległym świecie w pewnym sensie też uratował wszystkich, pomagając im pójść dalej.

ocenił(a) serial na 10
MatiZ_3

Nie wyjaśnili jakie Walt miał zdolności, ale autorzy odpowiedzieli w Lost Live Talk, iż po porwaniu chłopaka, chcieli tylko tego, by opuścił wyspę ; ) Opowiadać o tym mają w materiałach specjalnych. Dla zainteresowanych http://www.darlton.pl/lost/newsy/1300-lost-o-wydaniach-dvd-i-blu-ray-sow-kilka ; )

ocenił(a) serial na 10
lament

a dlaczego matka Faradaya nie chciała aby odeszli, nie była gotowa? I w jakim sposób po Desmond widział "zaświaty", po tym elektromagnetyzmie? to głupie troche

ocenił(a) serial na 5
grell

oj tam głupie. tylko głupie i głupie. przecież to nie miało większego wpływu na fabułę. ważne, że się na koniec przytulili i poszli do nieba.

ocenił(a) serial na 6
czajnik_morderca

... uważaj co piszesz, zaraz ktoś wytłumaczy Tobie że to wcale nie było niebo a równoległy świat w prostopadłym wymiarze ;)" ...

ocenił(a) serial na 10
grell

Desmond chyba był kimś w rodzaju pasterza (jest o tym mowa w ostatnim odcinku), czyli tak jak w wierze chrześcijańskiej prowadził swoje owce. Przypomniało mi się też jak w którymś tam odcinku Locke powiedział, że "przywódca nie może dowodzić, jeśli nie wie dokąd zmierza". A Desmond na koniec wiedział co robić, poprowadził wzsystko tak żeby na koniec wszyscy spotkali się w tym kościele, tak jakby jakaś wyższa siła, ktoś, coś na ten cel go wyznaczyło.
Wkurzyła mnie trochę ta finałowa scena w kościele, bo nie jestem wierzący i serial raczej też nie miał jakichś znamion chrześcijaństwa ale obejrzyjcie sobie ostatnią rozmowę Jacka z ojcem w zakrystii przy trumnie. Są tam przedmioty i symbole nawiązujące do wszystkich największych religii tego świata. Obrazek na ścianie Brahmy Wisznu bądź Śiwy (nie chce mi się wnikać, Hinduizm ogólnie), figurka Buddy, Menora, czyli ta świeca siedmioramienna z Judaizmu, krzyże itd itp. A rozmowa Jacka i Christiana toczy się na tle pięknego witrażu... :) na którym jest nawet symbol Yin i Yang. Także to wszystko dowodzi że twórcy serialu nie byli zagorzałymi katolami w moherowych beretach i nie wcisnęli chrześcijańskiego zakończenia, ufff... :)
Polecam obejrzeć tą scenę i zwrócić uwagę na symbole w tle. Dla tych którym nie chce się szukać:
https://www.youtube.com/watch?v=f6DC1wQT1rw

ocenił(a) serial na 8
hazy_1

Przecież chodziło o to, że Jacob nigdy nikomu nie mówił jak należy postąpić. Richard mógł słuchać Bena, bo ten powiedział, że Jacob przez niego przemawia, ale to nie znaczyło, że słuchał go naprawdę, bo jak okazuje się na końcu Richard wiedział niewiele więcej niż cała reszta.
Ps: Czemu Richard pod koniec serialu mówi do Jacka na wyspie:
- Zdradzić Ci sekret? Wszyscy nie żyjemy...
Może więc wyspa to jednak czyściec, a śmierć na wyspie oznacza uwolnienie duszy?

ocenił(a) serial na 10
hazy_1

Hmm... tylko ze Richard dowiedzial sie tego od brata Jacoba, a on duzo glupot juz opowiadal. Ale mozliwosc taka nadal istnieje, chociaz mozna to rozumiec na wiele sposobow :)

ocenił(a) serial na 10
Angelo

To wytłumaczenie mnie przekonuje. Przede wszystkim jak to było pokazane w odcinku "Across the sea" Jacob nigdy nie ingerował w życie ludzi na wyspie. Dawał im całkowicie wolną rękę. To MiB żył wśród ludzi, manipulował nimi, korumpował i zwracał przeciwko sobie. Prawdą jest, że Jacob manipulował przeznaczeniem jednostek, ale jego rola kończyła się z chwilą sprowadzenia ich na wyspę. Można powiedzieć, że Jacob jest trochę jak Bóg, który na wszystko patrzy z góry. Oczywiście nie jest niewinny, kieruje się wyborem mniejszego zła, żeby ocalić ludzkość przed większym. Dobrze się stało, że w finale nie było wielkiego podsumowania wszystkich zagadek, bo wtedy obawiam się wyszło by to równie nieciekawie jak w przypadku "Z archiwum X" gdzie w finałowym odcinku widzowie doczekali się swego rodzaju podsumowania i szybkiego streszczenia wszystkich dziwnych wydarzeń z wcześniejszych sezonów. W przypadku tak długiego serialu podsumowywanie go w 15 minut nie ma sensu, ponieważ dopiero wtedy widz może poczuć się naprawdę oszukany. Bo po co było oglądać to tak długo skoro dało się wyjaśnić w tak krótkim czasie. Dzięki takiemu rozwiązaniu Lost nie stracił swojego unikalnego charakteru do samego końca.
Co było z cyframi zapyta ktoś, lub z czymś jeszcze innym. Każdy ma szansę odpowiedzieć sobie na te pytania samemu. Liczby odpowiadały postaciom, które wyznaczał Jacob. Najważniejsza była szóstka. Była pechowa ponieważ bohaterowie serialu byli pechowcami i dlatego ta kombinacja liczb sprowadzała nieszczęścia na innych. To wszystko jest ze sobą powiązane przeznaczeniem i trzeba kilka rzeczy brać na wiarę, bo taki jest wydźwięk całego serialu. Szala pomiędzy wiarą a nauką przechyliła się w finale w stronę tej pierwszej. Mnie to satysfakcjonuje ponieważ nauka do tej pory nie ma odpowiedzi na każde pytanie. Można naukowo tłumaczyć wiele rzeczy, ale w kwestiach tak ostatecznych jak śmierć i ewentualna dalsza droga nikt nie ma pewności.

ocenił(a) serial na 10
Angelo

Ciekawe czy po tych wszystkich latach glupio wam jest gdy znow czytacie swoje slowa w komentarzach. Przeciez teorie to jedynie zabawa, fabula sie podobala i z przyjemnosci kazdy probuje to dla siebie jakos zrozumiec. Moze i scenarzysci nie wiedzieli jak dokladnie zakonczyc serial, a moze wszystko mieli od poczatku juz wymyslone. W tak wielkich konstrukcjach malo kiedy wszystko konczy sie w 100% logicznie, a wyszukiwanie takich bledow moze tez byc dla kogos zabawa. Zawsze wszystko musi byc czarne albo biale, albo serial by byc dobry nie moze miec bledow, albo ludzie sa na nie po prostu slepi. Ja jestem miedzy tymi dwoma kolorami, Lost jest moim ulubionym serialem, bo dobrze sie przy nim bawilem, a fabula i bohaterowie przypadli mi do gustu i to sie liczy. Niby dlaczego wydawcy zrobili ludzi w konia? Przeciez cel zostal osiagniety, medium rozrywkowe ma bawic i dawac rozrywke, dopuki nie zostanie calkiem olane i zrobione na Transformera to wszystko jest w porzadku.

TheGerald39

Jakim cudem skoro niby wszyscu umarli ,ben na końcu zamyka projekt darma skoro był z nimi w kościele

ocenił(a) serial na 9
klejson

Ben zamyka projekt za życia. Sceny w kościele to jego afterlife, "życie po życiu", "życie po śmierci".

"Lost" cały czas skacze pomiędzy przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. Tak samo jest w finale oraz epilogu.

_Garret_Reza_

Może być taka odpowiedź ,jest do zaakceptowania ,dzięki ,pozd .

Angelo

Wiesz co, co pewnego momentu ten film trzymał się kupy, ale odnoszę wrażenie, że w pewnym momencie producenci, zachęceni ogromnym sukcesem serialu, zrobili to, czego się robić nie powinno - ciągnęli go na siłę. Odejdę od głównych wątków i zadam inne pytania (z reguły zwracam uwagę na pierdoły):
1. Dlaczego Lock powiedział, że Jack nie ma syna?
2. Skąd nagle Jack miał syna?
3. Dlaczego Michaela nie było w kościele?
4. Co się stało z jego synem? Też umarł, czy jednak udało mu się uciec?
5. Co się działo z Claire przez chyba 3 sezony?
6. Wątek Nicky i Paolo został ucięty, a pochowano ich żywcem.
7. Said w końcu ożenił się z Nadią, czy oddał ją bratu i to z nim założyła rodzinę? Bo jeśli oddał, to scena jej śmierci kiedy była rzekomo żoną Saida nie ma sensu (czyli powinna żyć nadal).
8. Dym obiecał Saidowi Nadię w zamian za pomoc, ale po Nadii ani śladu. Za to na koniec, kiedy wszyscy sobie wszystkich przypominali, zamiast ukochanej Nadii pojawia się Sharon.
9. Wątek rudej i Faradaya, który jednak nazywał się Widmore był w ogóle nielogiczny.
10. Dlaczego Penny była w kościele na koniec? Kiedy zginęła?
11. Czemu Kate i reszta towarzystwa, które opuściło wyspę samolotem jednak byli nieżywi?
12. Jakim cudem Jumbojet może wystartować z piaszczystej plaży otoczonej dżunglą?
13. Na co były teksty: "trzeba chronić wyspę" - skoro Dym narodził się w wyniku śmierci jednego z braci - czyli wcześniej go nie było. Jeśli nie było na wyspie Dymu, który chciał z niej zwiać, to o co chodziło tej kobiecie, która podawała się za ich matkę?
14. Nie skomentuję podróży w czasie, bo musiałabym w ogóle rozwalić fabułę.
15. Nie skomentuję też "musimy zabić tego i tamtego i owamtego" bo to też nie ma sensu.
Uważam, że pomysł na serial był świetny. Ale został totalnie położony przez próbę ciągnięcia go na siłę. Zakończenie do bani.

ocenił(a) serial na 9
dzina26

Syn Jacka? Mówisz o dziecku Claire, które wzięto z Wyspy na prośbę samej Claire, żeby je wychowywali Kate z Jackiem?

Claire była z Człowiekiem w Czerni przez te 3 sezony.

"Wątek Nicky i Paolo został ucięty, a pochowano ich żywcem" - tutaj nie ma pytania.

"Wątek rudej i Faradaya, który jednak nazywał się Widmore był w ogóle nielogiczny." - co masz na myśli?

"Czemu Kate i reszta towarzystwa, które opuściło wyspę samolotem jednak byli nieżywi?" - co masz na myśli?

"Jakim cudem Jumbojet może wystartować z piaszczystej plaży otoczonej dżunglą?" - logika wszelkich opowieści fikcyjnych, nic wspólnego wyłącznie z "Lost". W Ojcu chrzestnym i u Tarkowskiego są podobne numery.

"to o co chodziło tej kobiecie, która podawała się za ich matkę?" - o obcych, którzy przybyli na Wyspę. Mówiła o tym wyraźnie.

"Nie skomentuję podróży w czasie, bo musiałabym w ogóle rozwalić fabułę." - to nie jest pytanie.

Pozostałe pytania albo są czwartoplanowe, podchodzą pod kwestie inne niż zasięg twórców (np. plany aktorów i dlatego odeszli) albo minęło zbyt wiele czasu, żebym mógł odpowiedzieć od ręki. Z tym "Przeciąganiem na siłę" to zupełnie nietrafione podejście - przeciąganie było tylko na początku, dopiero w trzecim sezonie twórcom udało się przekonać producentów do ustalenia ilości sezonów. Potem był choćby strajk scenarzystów, co też wpłynęło na ilość odcinków itd. Problemów było mnóstwo.

_Garret_Reza_

Ok, może nie wyraziłam się jasno. Spróbuję jeszcze raz:
1) Syn Jacka i Julliet - nastoletni chłopiec, który pojawia się chyba w 5. sezonie. A w ostatnim Lock mówi do Jacka, że ten nie ma syna. // Claire nie prosiła nikogo o zabranie swojego dziecka Aarona z wyspy. Pewnej nocy zniknęła i pojawiła się po 3 sezonach.
2) Wątek Nicky i Paolo to jeden z wielu, które się pojawiły, aby "zapchać dziurę", a które ucięto. Masz rację, nie postawiłam pytania. Może: "po co?" ale przecież nie znasz odpowiedzi.
3) Daniel Faraday okazuje się Danielem Widmorem. Własna matka wysyła go na wyspę chociaż wie, że on na niej zginie - i to dobre 30 lat wcześniej.. Dlatego w "drugim życiu" pozwala mu zostać muzykiem a nie fizykiem, żeby żył. Ale przecież oni i tak wszyscy nie żyją. Kolejna gmatwanina, która nie ma dla mnie sensu.
4) Kate i ekipa wystartowali z wyspy, a potem spotykają się w tym kościele, w którym zmarły ojciec mówi Jackowi, że on i cała reszta nie żyją. Kiedy więc zginęła Kate i wszyscy, z którymi uciekła z wyspy samolotem?
5) Przez wszystkie sezony słowo "obcy" nie zostało sprecyzowane. Milion razy padło "the others". Raz "othersami" byli członkowie Dharmy, raz ludzie z lasu z Richardem na czele.. każdy był "the other". Ich matka nie wyjaśniła, jak rozbitkowie ze statku mieliby zagrażać wyspie. Mówiła, że są źli. Ale sama zatłukła kamieniem kobietę, która właśnie wydała na świat dwoje dzieci... Myślę, że autorzy - pisząc kolejne odcinki - zapominali o poprzednich.
6) Pozostałe pytania są drobnicą ale są bardzo ważne i nie znasz na nie odpowiedzi. Dodam kolejne: nie wyjaśniono historii z Anthonym Cooperem, który był ojcem Locka. Nie wyjaśniono, dlaczego nagle bohaterowie mieli inne życie, inne wspomnienia z przeszłości - jakby żyli w równoległym świecie.

Powiem Ci tak - można do tego dołożyć dinozaury z Jurassic Park i będzie tak samo logiczne. Położyli ten serial właśnie za trzecim sezonem. Oczywiście możesz mieć inne zdanie :)

ocenił(a) serial na 9
dzina26

"przecież nie znasz odpowiedzi"

Aha. Okazana w tym miejscu przez ciebie buta jest odpowiedzią na wszystkie pytania. Powód dla tego wątku oczywiście istnieje i jest bardzo prosty - dramaturgiczny. Jak w niemal każdym dziele lub utworze, od trylogii Sienkiewicza po serial "Hannibal". Wiem, przykre, nie można narzekać, ale co ja poradzę...

ocenił(a) serial na 8
Angelo

"Na jego polecenie ( czyli Jacoba, czyli Człowieka w Czerni) "
co? jakiś błąd w tłumaczeniu czy o co chodzi?
Jacob był tym dobrym i złym jednocześnie, bo już nie kumam?
Na początku jest napisane, że Jacob był strażnikiem wyspy i stworzył Człowieka w Czerni, a później takie masło maślane jest napisane.

ocenił(a) serial na 9
NexaT

Kilka wcześniejszych zdań jest odpowiedzią na twoje pytanie. W tym wypadku chodzi o to, że Człowiek w Czerni podszywał się pod Jacoba, przez co ludzie pracujący dla Człowieka myśleli, że pracują dla Jacoba.

ocenił(a) serial na 8
_Garret_Reza_

Dzięki.

NexaT

Ok pomijając sens lub bez sens kolejnych wątków. Po wielu latach odświeżyłem sobie serial i nurtuje mnie jedno pytanie dlaczego Hugo byl w kościele skoro jako obrońca wyspy która już nie ma dymu powinien być do końca świata nieśmiertelny.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones