Co ten finał i ogólnie serial ze mną zrobił to ja nie mam pytań... Genialne zakończenie równie genialnego serialu! Naprawdę, nie mogło powstać lepsze zakończenie. Po prostu urwało mi to i owo, a dodatkowo przyprawiło o trochę wylanych pod koniec łez. Ostatnim serialem, który tak mnie trzymał w napięciu i zaskakiwał na każdym kroku było "Sons of Anarchy". Zresztą wciąż jest numerem jeden, jeśli chodzi o seriale, ale zaraz zanim plasuje się właśnie "LOST"... Przeżyłem niesamowitą przygodę na Wyspie, z której z trudem wracam, a rozstać się z postaciami będzie mi niezwykle ciężko i myślę zresztą, że nie tylko mi. ;c Ach, będzie mi brakować tego serialu... Nie wątpię, że kiedyś jeszcze do niego wrócę, tak jak wróciłem na początku tego roku, po około 8 latach, lecz wtedy nie skończyłem oglądać. I bynajmniej nie chodziło o to, że mnie nie wciągnął... Tak chyba z braku czasu, ale inna kwestia, że teraz na pewno zrozumiałem go lepiej. ;)
Jest troche dobrych seriali ktore po obejrzeniu całości niestety deklasują inne produkcje przez co trudno znaleźć coś nowego :) ale znam dużo takich produkcji więc jak co mogę coś polecić :) z LOST miałem identyczny problem co dalej :)
Dla mnie fajne były Breaking Bad , The Killing , Utopia , Fargo , czekam natomiast za My Mad Fat Diary i Shameless nowymi sezonami seriale absolutnie wymiatają nie ma co prawda jak w lost takiego tajemniczego klimatu ale kazdy z wymienionych ma cos w sobie ;) Last man on earth tez ok :)
pierwsze dwa sezony lub 3 były spoko teraz to przesadzają i myślą że jest ambitnie a to nie taki serial miał być :)
Mam podobne odczucia ale przyznam, ze Lości od 5 sezony byli dla mnie niestrawni,ostatni sezon był dla mnie niezrozumiały, a ostatni odcinek mimo potopu łez jakoś mnie zawiódł. Ale czas gdy oglądałam Lostów, zarywałam noce to była naprawdę magia, coś co rzadko mi się zdarza, po Lostach znalazłam kilka dobrych pozycji, ale faktycznie czas z Lostami był na czubku moich pozytywnych emocji. Wczoraj zakończyłam Parenthood i stwierdzam, że era genialnych seriali z niesamowitym klimatem i bohaterami właśnie się skończyła. Był taki czas, ze co pojawiał się serial to przepadałam (Gotowe, Sfu, Dexter i inne), teraz nowe seriale ogladam, poszukuje ale od paru lat nic. Jakby wszyscy bohaterowie są bezpłciowi i brak tego klimatu, tego czegoś....
Racja co do szostego sezonu, ale i tak mistrzostwo świata. Ostatnio tak dobrze bawiłem się przy Prison Break. Tam też grupka bohaterów i wspólny cel. Chyba nie ma już czegoś takiego, bo Walking Dead nie mam zamiaru tykać.
Prawisz, że era genialnych seriali się skończyła jak w ostatnich latach jest złota era seriali :)
Najlepsze seriale jakie widziałem:
Robin of Sherwood 1984-1986
Twin Peaks 1990-1991
X-files 1993-2002
Oz 1997-2003
Sopranos 1999-2007
Sześć stóp pod ziemią 2001-2005
The wire 2002-2008
The Shield 2002-2008
Deadwood 2004-2006
Rzym 2005-2007
Dexter 2006-2013
Breaking Bad 2008-2013
Gra o tron 2011-2018
Black Mirror 2011-2016
Utopia 2013-2014
House of cards 2013-2016
Detektyw 2014-2015
Fargo 2014-2015
Z tych seriali za najwybitniejsze uważa się Twin peaks, Sopranos, The wire, Breaking Bad.
Jeśli chodzi o serialowy klimat to najlepszy był w Robin of Sherwood oraz Twin Peaks.
Najlepsze serialowe zakończenia to:
Robin of Sherwood - koniec 2 sezonu
Twin Peaks
Sopranos
Sześć stóp pod ziemią
The Shield
Zagubieni
Breaking bad
Za najlepsze serialowe zakończenie uważa się Sześć stóp pod ziemią. Istne Katharsis.
Mnie najbardziej wzruszyło w Sześć stóp pod ziemią, Robin of Sherwood (koniec 2 sez) oraz
właśnie w Zagubieni.
Ktoś tu pisze o Prison Break, ale przecież ten serial odstaje od wyżej wymienionych przeze mnie.
Udany był tylko pierwszy sezon. Lost też miał spadek poziomu, bo pierwsze 4 sezony dobre, a w 5 i 6 obniżenie formy.
"Twin Peaks" było dobre, gdy byłem małolatem. Próbowałem ostatnio oglądnąć go jeszcze raz. Kicz. Żenada. Nie dałem rady. Podobnie z "X-Files". Choć tu ze dwa odcinki z pierwszego sezonu może bym jeszcze wybrał. Może. Reszta to słabizna. Wolałbym już niedoceniane "Milenium", choć też miało słabsze odcinki, a drugi sezon nie powinien powstać. Przymierzam się jeszcze do "Robin of Sherwood", ale boję się zabić dobre wspomnienia z dzieciństwa....
Nie zgadzam się. Twin Peaks jest genialny. Żaden serial nie jest tak klimatyczny.
Ludzie uważają, że pierwszy sezon 8 odcinkowy jest arcydziełem stąd zawsze
serial zajmuje bardzo wysokie pozycje we wszelkich rankingach.
Większość krytyków jako najlepszy serial wybiera Twin peaks, Sopranos, The wire, Breaking Bad.
2 sezon Twin Peaks jest słabszy, zwłaszcza od momentu rozwiązania śmierci Laury Palmer,
ale też nie ma tak drastycznego spadku poziomu jaki był np: w Dexter czy Lost.
Sama końcówka Twin peaks też świetna. Wszyscy czekają teraz na 3 sezon i dokończenie wszystkich wątków.
X-files główna fabuła z kosmitami jest świetna. Luźne epizody różnie. Jedne gorsze , drugie lepsze.
Serial z początku poważny, w 5,6 i 7 sezonie dodaje humor niczym z Twin Peaks.
8 i 9 słabsze bez Muldera jako głównego agenta FBI.
Ja mam wielki sentyment do Robin of Sherwood i Twin Peaks.
Wiele razy do nich wracałem.
Były świetne i bardzo potrzebne. Rewelacyjny serial, od początku do KOŃCA (!), choć niektóre odcinki w późniejszych seriach były nudnawe, a i początek rozkręcał się, moim zdaniem, powoli. Twin Peaks oglądałam jako nastolatka i pamiętam tylko tyle, że świetnie się oglądało, za to nic się nie wyjaśniło, im dalej było, tym bardziej chore i niezrozumiałe i zakończenie bez sensu. Generalnie - jak to u Lyncha - jaja z widza.
Kwestia gustu. Mi sezon 5 podobał się bardzo. Najsłabszy był chyba sezon 4. Natomiast ostatni odcinek 6 sezonu, to tak niby fajnie, że wszyscy znowu razem (zwłaszcza para Koreańców), ale o co chodzi z tym światłem i czopkiem wyjmowanym z ziemi? Kim była ta "Matka", skąd się wzięła? Jakoś tak nie do końca to wyjaśnione/przemyślane. Za serialem i tak będę tęsknić. Czekam na kolejny sezon "Gry o tron", ale jak ktoś nie piratuje i nie ma pewnej stacji telewizyjnej, to jest najwyraźniej karany. żeby jeszcze choć kolejny tom książki, a tu ni tego ni tego. Ech.
Wichry zimy mają być wydane przed 6 sezonem. W grudniu polski tłumacz dostanie angielskie tekst do tłumaczenia. Do marca może zdążą przetłumaczyć.
6 sezon prawdopodobnie będzie miał premierę dopiero pod koniec kwietnia więc jest
szansa, że wielu fanów najpierw przeczyta 6 tom zanim zacznie oglądać 6 sezon.
Może to i lepiej. Książka jest znacznie ciekawsza od serialu, choć serial oczywiście też jest bardzo, bardzo dobry. Dzięki za informację!
The 100 (na razie 2 sezony) - kolejna rzecz, która mnie powaliła po Lostach. Jest nawet sporo podobieństw.
Polecam Leftovers. Wywołuje u mnie podobne emocje co Lost. Szczególnie drugi sezon. Genialna produkcja!
Właśnie jestem podczas oglądania, bliżej początku niż końca ale z ciekawości zapytam, czy oglądałeś odcinki specjale? Czy wnoszą one coś nowego, co warto wiedzieć czy można sobie je odpuścić i zrozumieć fabułę tylko z "podstawowych" odcinków?
Obejrzałem tylko The New Man In Charge, warto. Reszta, z tego co się dowiedziałem, to sklejki z kilku odcinków, rozmowy z aktorami.
Na pewno można pobrać razem z napisami. O czym jest to nie chcę pisać, żeby nie spoilerować.
Chciałem edytować, nie mogę. Wpisz na YT "LOST Season 7 TRAILER The New Man in Charge HD Napisy PL" Od 3:40 początek.
tylko ten jeden obejrzec tak ? bo jestem po wszystkich sezonach na cda ogladałem i nie dawno sie ogarnełem ze jakies odcinki specjalne są . To ma jakiś wpływ wiekszy na fabułę ?
Tak tylko ten jeden. I tak jak wcześniej wspomniałem innych nie oglądałem ale wydaje mi się, że nie wpływają na fabułę.
Dla mnie również to był serial fenomenalny. Pełno zagadek, tajemnic, wciągający przez wszystkie 6 sezonów :)
Kiedyś coś słyszałam, ze maja powstać dodatkowe odcinki wyjaśniające zagadki które nie były rozwiazane w serialu, ale jakoś o tym zapomniałam i nie śledziłam już tematu. Ktoś coś wie na ich temat?
Nie odcinki, tylko "krótki odcinek" (kilka scen), który wyjaśniał chyba ze 3 zagadki i jest on w dodatkach z 6 sezonem na DVD.
Witajcie, skończyłem oglądać chyba na trzecim lub czwartym sezonie z powodu braku czasu, czy jest tu ktoś kto da radę mi streścić o co tam chodziło, co to była za wyspa, czy ich rozbicie się tam było przypadkiem ?
Wszystko było od początku zaplanowane przez... Nie spojleruje :) . Obejrzyj serial bo jest świetny :) Co prawda nie każdemu przypadł do gustu sezon 6, ale warto.
wyspa to był przedsionek pomiędzy ziemią a niebem. Ci rozbitkowie to byli ludzie którzy nie zaakceptowali własnej śmierci z powodów przedstawionych w licznych retrospekcjach. Każdy kto pogodził się z własnym sumieniem ginął na wyspie i dołączał do swoich przodków i Elwisa
To tylko jedna z teorii. A ci którzy ginęli na wyspie nie dołączali do przodków, to właśnie oni szeptali w lesie.